niedziela, 11 września 2011

The Cult - Love


Dzis o płycie zagranicznej dla odmiany...


Właściwie trudno mi było wybrać jedna płytę, bo THE CULT uwielbiam za całokształt i jest kilka płyt które postawiłobok siebie na równi, ale postanowiłem wybrać płyte od której zaczeło się moje uwielbienie dla tego zespołu...

LOVE to 2 studyjna płyta /nie licząc EP-ki i płyty Live/ zespołu który powstał w 1983 założonego przez Iana Astbury'ego...usłyszalem ją w jednej z audycji radiowych i od pierwszych dźwieków mnie oczarowała...pamiętam ze zanim na pocz.lat 90-tych kupiłem CD /amerykańskie wydanie/ wcześnie katowalem kasete...już pierwszy utwór "Nirvana" ze swoim wejściem wystukiwanym pałeczkami i swoim "transowym" rytmem potrafi sprawić że "noga chodzi" ;)..
"Brother wolf, sister moon" to z kolei wolny kawałek z pobrzmiewaniami gitary akustycznej, a juz przy "Holow man" albo "She self sanctuary" mozna dać poszaleć ciału :)

The Cult - Holow Man
http://www.youtube.com/watch?v=Hg4tNu_Qp8I


W 2009 firma Beggars Banquet wydała 4 płytowa edycje albumu LOVE - Omnibus Edition zawierającą zremasterowany album "Love" w kopercie "Mini Vinyl" a także DEMOS - pierwotne studyjne wersje utworow zanim nabrały ostatecznego szlifu..kolejną płytą jest SINGLES czyli singlowe wersje utworów z "Love" oraz strony B singli..ostatnią płyta jest koncert z Hammersmith Odeon z grudnia 1985...
do 4 CD dołączona jest książeczka a wszystko zapakowane do atrakcyjnego tekturowego pudełka..Wielka gratka dla kolekcjonerów :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz