środa, 9 listopada 2011

Kayah & Hot Town


"Kayah" to debiutancki album Kayah wydany w 1988 roku. Zawiera kompozycje Johna Portera i Neila Blacka....Teksty napisał Maciej Zembaty. Piosenkarka jednak dystansuje się od tego wydawnictwa i jako swój prawdziwy debiut traktuje płytę Kamień z 1995 roku...przynajmniej tak podają dyskografie artyski ;)

Kayah - Upalne miasto
http://w313.wrzuta.pl/audio/4HtRDplSFvq/kayah_-_upalne_miasto

Katarzyna "Kayah" Szczot zadebiutowała w 1988 roku na Festiwalu Krajów Nadbałtyckich w Karlshamn piosenką "Córeczko", za którą otrzymała nagrodę specjalną festiwalu oraz co ważniejsze, rozgłos w Polsce. Wystąpiła z nią również na Sopot Festival. Te wydarzenia pozwoliły jej wydać w tym samym roku w Polskich Nagraniach solową płytę zatytułowaną po prostu Kayah. Po wielu latach artystka przyznała: "Wykupiłam cały nakład i komisyjnie go zniszczyłam" /a moje 2 egzemplarze to co ? ;)


Album Kayah był dostępny tylko na płycie winylowej wydanej przez Polskie Nagrania....W 1991 roku firma Rogot wydała jego anglojęzyczną wersję na CD..pozniej firma Seles wydala reedycje pod zmianionym tytulem "Hot Town"

Kayah - Święta obcośc
http://www.youtube.com/watch?v=lOhhj_uj9FU

w internecie można znaleść taką oto ciekawa historie powstania tej płyty:

W 1987 roku Antoni Roszczuk (ówczesny "król" prywatnej polskiej fonografii) postanowił wydać płytę Brygidy Czarnoty (rozchwytywanej chórzystki), która miała nosić pseudonim artystyczny Ravel. Wynajął kompozytorów i autorów tekstów, studio nagraniowe i oczekiwał na rezultaty. W czarno-białym jeszcze Non Stopie pojawiło się całostronicowe ogłoszenie zapowiadające sensację. Niestety, choć utytułowany mieszkający w Polsce Walijczyk John Porter, muzyk i kompozytor, gwiazdor tamtych czasów, oraz Brytyjczyk Neil Black, współpracownik Maanamu, muzyk i producent, wywiązali się ze swoich zadań, przygotowując doskonały, spójny materiał, album Ravel jakoś nie mógł powstać. Na skutek konfliktu między Czarnotą a Roszczukiem materiału nie można było skończyć i wydać. Jednak trzeba było coś z nim zrobić, zwłaszcza, że przy produkcji nie szczędzono kosztów - Roszczuk chciał dla ukochanej Brygidy Czarnoty standardów światowych. I wówczas zwrócono uwagę na Kayah. Dziewczynie dano szansę - miała zastąpić Czarnotę i firmować swoim pseudonimem cały projekt. Artystka wywiązała się z zadania. Album został nagrany. Jednak nagle wszyscy stracili dlań zainteresowanie. Taśma trafiła do Polskich Nagrań, a firma ta, unikająca promocji, doprowadziła do komercyjnej klęski albumu.
W wywiadzie z 2002 roku artystka źle wspomina ten okres: Związałam się z nieodpowiednimi ludźmi, którzy moim kosztem chcieli zarobić jak najwięcej pieniędzy. Byłam bardzo młoda i podpisałam nieopatrznie kontrakt, który mnie ubezwłasnowolnił. Z tego powodu miałam poważne kłopoty prawne. Reperkusje ciągnęły się 10 lat. Było mi bardzo ciężko. A wszystko dlatego, że nie posłuchałam dobrych rad i wpadłam w cynicznie zastawione sidła. Nieuczciwi ludzie, którzy zawarli ten kontrakt, chcieli mnie zniszczyć. Nie udało im się, choć byli tego bliscy.

3 komentarze:

  1. posłuchałbym sobie tej płyty. Nie mam jej. A utwór Córeczko jest zajefajny. Pisałem tez o nim u mnie na blogu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dupa Bodka Kowalewskiego z Maanamu, tak się o niej kiedyś mówiło. To on ją promował i wciągnął do branży.

    OdpowiedzUsuń