poniedziałek, 15 kwietnia 2013
OPERA na CD
Wreszcie ! :) Po 20 latach od ukazania sie tego materiału na kasecie przyszedł w końcu czas na nośnik cyfrowy.Płyta ukazała się dzięki staraniom firmy MJM...
Materiał sesji ze studia CCS z 1988 nagrany w składzie:
Robert Gawliński – śpiew
Sławomir Ciesielski – perkusja
Zbigniew Krzywański – gitara
Paweł Kuczyński – gitara basowa
Jacek Rodziewicz – instrumenty klawiszowe
gościnnie: Włodzimierz Kiniorski – saksofon, Beata Sawicka i Lu Łączyńska – chórki...
o samym materiale nie ma co pisać bo jest on wiekszości bardzo dobrze znany z kasety Eski, która już dziś ma status rarytasu kolekcjonerskiego..to jedyny fonogram dokumentujący współprace Roberta Gawlińskiego z członkami zespołu Republika...
8 nagrań znanych z kasety ma taki sam układ...kolejność...można było sie moim zdaniem pokusć o bonusy, rarytasy koncertowe itp...nośnik aż się o to prosi..oczywiście są zwolennicy i przeciwnicy tego typu poczynań...sam nie należe do jednych ani do drugich.Napisze dyplomatycznie - to zależy...Gdy mowa o płytach wychodzących regularnie, często wznawianych to bonusy tylko psują zestaw takiej płyty...Natomiast gdy sprawa dotyczy rzadko wznawianych rzeczy, Ba! nawet unikalnych bądź wychodzących po raz pierwszy na CD to jestem w stanie przymknąć oko...
Opera i Gawliński - Dzikie kwiaty
http://www.youtube.com/watch?v=vmOj9inY4us
I tak mogło byc i w tym przypadku...co do okładki, rożni sie od tej kasetowej więc standard jesli chodzi o reedycje....;..org.był projektu Państwa Dziubińskich.
Tyle jesli chodzi o moje marudzenie...jakościowo jest b.dobrze /oczywiście biore to na słuch, bez modnego ost.analizowania w widmach itd/...b.dobrze majac na uwadze że to material sprzed 25 lat...
Do dziś mam sentyment do tych nagrań...cała młodośc staje mi przed oczami :)...i z tego choćby powodu warto mięć ten krążek :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W sumie, to kiepskie piosenki, a nawet bardzo kiepskie, ale dobrze, że wydano to, w końcu, na nośniku CD.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że postanowiono to wydać z taką, zmienioną szatą graficzną.
Cóż, lepiej, że tylko szatę graficzną zmienili, bo mogli na przykład, wydać te nagrania w innych. nowych, wersjach.
okładka dramat. wygląda jakby to była płyta kwartetu saksofonowego grającego smutne melodie, ale jestem w szoku że to wyszło, nigdzie nie słyszałem o tym
OdpowiedzUsuń